Czerwiec już w pełni. Dzieci z
upragnieniem czekają na wakacje, Warszawiacy na mniejsze korki o poranku,
właściciele pensjonatów na najazd turystów, a ja.. jak to ja.. czekam na
czereśnie J
I już są J Niewielu z nas wie, że
czereśnie rosną na wiśni – tak, gatunkowa nazwa drzewa potocznie zwanego
czereśnią to wiśnia ptasia. Drzewo to, jest bardzo wytrzymałe i potrafi żyć
nawet 80-100 lat. Kolor czereśni jest trudny do określenia bo występuje wiele
odmian tego owocu – mamy i czereśnie różowe, i krwistoczerwone jak również
żółte.
Jakie kupować? Co z nimi robić?
W czasie zakupu patrzymy czy
czereśnie mają plamki, czy ich kolor jest jednorodny. Wybieramy owoce średniej
wielkości, gdyż są one najbardziej soczyste, jednorodne kolorystycznie. Dobrze
jest również zwrócić uwagę na kondycję liści, jeśli widzimy je w koszyku. Nie
powinny one mieć plam i być żółte. Pamiętajmy, aby owoce dobrze umyć. Czereśnie
należy moczyć przez 15 minut w wodzie z łyżeczką sody, następnie przepłukać
wodą i dopiero jeść.
Z czym można łączyć czereśnie?
Tak naprawdę idealnie sprawdzają
się jako deser owocowy, po prostu umyte J
ale są również dobrym uzupełnieniem dań z drobiu – pasują do kaczki, kurczaka. Można
pokusić się również o spakowanie smaku lata w połączeniu z alkoholem do
słoiczków J
czyli:
Czereśnie z brandy:
500 g wydrylowanych ciemnych czereśni
1 + 1/4 szklanki brązowego cukru
1/3 szklanki brandy lub słabej jakościowo whisky
Przygotowujemy syrop ze szklanki
cukru i 1/2 szklanki wody. Wkładamy do niego czereśnie, na 2 minuty, wyjmujemy,
studzimy, a potem wkładamy do słoików niezbyt ściśle. Do syropu dodajemy resztę
cukru i podgrzewamy, mieszając, aż się rozpuści. Gotujemy 2 minuty, studzimy i
mieszamy z brandy. Przygotowanym syropem zalewamy owoce w słoikach, zakręcamy i
pasteryzujemy (15 minut w lekko wrzącej wodzie lub w piekarniku nagrzanym do 80°C).
Odwracamy słoiki dnem do góry, a kiedy zupełnie ostygną, odwracamy je ponownie
i przenosimy do spiżarni. Otwieramy zimową porą i rozkoszujemy się smakiem czereśni
J
Komentarze
Prześlij komentarz